Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jagoda79 z miasteczka Kielce. Mam przejechane 40665.23 kilometrów w tym 988.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20799 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jagoda79.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:1633.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:43
Średnia prędkość:30.13 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:62.83 km i 3h 09m
Więcej statystyk

Solo.

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Kielce-Domaszowice-Mójcza-Marzysz-Łabędziów-Morawica-Chałupki-Wolica-Tokarnia-Podzamcze-Lipowica-Brzeziny-Nida-Ostrów-Chałupki-Marzysz-Domaszowice



NA MOŚCIE W OSTROWIE





PODZAMCZE-W ODDALI ZAMEK W CHĘCINACH


Kategoria treningi


Rankiem do miasta a potem trasa wycieczkowa.

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 4

Domaszowice-Kielce-Domaszowice-Cedzyna-Krajno-Święta Katarzyna-Bodzentyn-Śnniadka Trzecia-Świętomarz-Rzepin-Nowa Słupia-Makoszyn-Napęków-Daleszyce-Kranów-Mójcza-Domaszowice



ŚNIADKA PIERWSZA






Kategoria wycieczki


Rundka po pracy do Lyovitu.

Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Górno-Niestachów-Słopiec-Niwy-Borków-Suków-Mójcza


Po ostatnich nerwach z powodu brawury kierowców samochodów, postanowiłam jechać cokolwiek główną drogą na Górno i Bieliny, ale przynajmniej mającą pobocze.Jak to po pracy o godz. 17.00 natężenie ruchu było spore.W ogóle mi to nie przeszkadzało.Już kawałek za Radlinem spotkała mnie niemiła niespodzianka.Zwężenie drogi w Górnie i długi korek zapoczątkował zmianę planów.
Kiedy wytrwale gnałam na przód poboczem okazało się, że kilku kierowcom siadły nerwy i również ruszyli poboczem.Tak mądrzy ludzie zakorkowali siebie, mnie i całą bezmała drogę.Widząc co się dzieje, ledwie klucząc między samochodami wężykiem zdecydowałam się przy stacji benzynowej odbić z powrotem na Niestachów boczną drogą.Tak spokojnie, walcząc z silnym wiatrem dotarłam do Słopca.Tam chwaląc się, że jestem w trasie dostałam telefon od zapracowanego ludka z Lyovitu, że mogę wstąpić na lodowaty sok z aronii.Bardzo mi się ten pomysł spodobał.Przez spokojne Niwy dotarłam na miejsce.Warto było bo sok był przepyszny.Ucięłam małą pogawędkę i ruszyłam z powrotem na Słopiec przez Niwy by pokierować się na Borków i Suków i tym samym uchronić choć w pewnym stopniu przed zdmuchnięciem mnie przez wiatr.Na niedużym podjeździe w Słopcu niestety zerwałam linkę od przerzutki, a zostało mi bardzo kiepskie, ciężkie przełożenie.Sielanka skończyła się a zaczęło mozolne dobijanie moich kolan, łańcucha i korby, o którą raz po raz haczył skośnie ustawiony łańców.Dotarłam lekko wyczerpana do domu i na szczęście w Sukowie nie zerwałam łańcucha, który spodziewałam się, ze pójdzie w dalszej kolejności na podjeździe.


Kategoria treningi


Praca.

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 0




Praca i wieczorna rundka na Świętą Katarzynę i Napęków.

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 2

Domaszowice-Kielce-Domaszowice-Wola Kopcowa-Ciekoty-Święta Katarzyna-Bieliny-Napęków-Daleszyce-Brzechów-Domaszowice


Już miałam sie pochwalić jak miło przed wieczorem wybrać się na przejażdżkę bo spokojnie, mniejszy ruch, chłodniej i w ogóle sielanka gdyby nie jeden kotas, który przed Daleszycami na pełnym gazie wbijając się na trzeciego zepchnął mnie na pobocze.Praktycznie gdybym nie ceniła życia i była uparta nie ustępując to już byłaby ze mnie mokra plama.I tak to wpomniany złamas zniweczył całą przyjemność i entuzjazm dzisiejszego treningu czy tez solowej przejażdżki.



CIEKOTY-RADOSTOWA



A TO MOJA NOWA MIŁOŚĆ-WNOSZĘ POPPRAWKĘ :)-WG MOJEGO POMYSŁU ,,HOLENDERKA" PRZEROBIONA Z SZOSKI-BIANCHI


Kategoria treningi


Przedwieczorna przejażdżka po pracy do Niw za Daleszyce w celu załatwienia sprawy.

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Radlin-Brzechów-Niwy-Borków-Szczecno-Pierzchnica-Skrzelczyce-Łabędziów-Marzysz-Mójcza-Domaszowice



NIWY



SKRZELCZYCE




Solowa przejażdżka i popołudniowe odwiedziny u siostry.

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Kielce-Mójcza-Kaczyn-Marzysz-Radomice-Pierzchnica-Borków-Słopiec-Kranów-Mójcza-domaszowice-Kielce-Domaszowice

Marzy mi się dłuższa wycieczka, ale brak czasu,ładnej pogody i chęci więc zdecydowałam się na lekki trening wg mojego ulubionego standardu.Ale miłe zaskoczenie w trakcie jazdy bo oto pokazało się piekne słońce i raptownie wypogodziło się.Byłoby jednak zbyt miło i naturalnie nie zabrakło bardzo silnego wiatru. Sympatyczna para na rowerach mijana w dwóch miejscach polepszyła mi humor.W Marzyszu jakiś pan wyratował mnie z opresji jaka niewątpliwie na mnie czekała.Zaatakował mnie spory psiak, ale pan skutecznie odciągnął zwierza.
W Radomicach kolejny powód do uśmiechu-uroczy kozioł leniwie spogladający na świat na terenie czyjejś posesji.Dosłownie mówiąc zawróciłam by zrobić mu zdjęcie, tak mnie rozbawil.Właściel powiedział mi, że jestem piątą osobą, która się zatrzymuje na fotkę.
Droga przez Radomice i Skrzelczyce, aż do Pierzchnicy niewiarygodnie cudowna.Na liczniku 40-43km/h.Po prostu bajka.Jak tak jechało się na Wyszehradzie to ja się nie dziwię, że mieli takie średnie, ale z wiatrem w plecy okazuje się, że można.Od Pierzchnicy totalna masakra.Wiatr nazywany przeze mnie sztormiakiem, zwłaszcza do Szczecna, boczny niemal targał moim lekkim rowerkiem jak chorągiewką.Chwila oddechu w rejonie Borkowa bo i też lasu tam sporo.Trasa od Sukowa przez Mójczę nadal męcząca i pod wiatr.Średnia spadła do 29km/h.Szybki prysznic i jazda w odwiedziny do siostry już na mojej miejskiej ,,holenderce".Fotki nowego cacka wkrótce.


Kategoria treningi


W odwiedzinach.

Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0




Praca.

Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 0




Urlopowy środek tygodnia.

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Mójcza-Kaczyn-Radomice-Pierzchnica-Drugnia-Korzenno-Cisów-Daleszyce-Brzechów-Radlin-Kielce-Domaszowice

Urlop i krótka trasa przed popołudniowym spotkaniem z długo nie widzianą siostrzyczką młodszą i jej Pawełkiem.Szkoda, że za kilka dni znów wracają na obczyznę.Czasem zastanawiam się czy nie pojechac też i oderwać się od tego całego marazmu i bałaganu jaki panuje u nas w kraju.Przyjemnie było jechac tak w słoneczny dzionek przez mało uczęszczane drogi.A powinnam być wtedy jak zwykle w pracy.Popołudnie równie udane.



KACZYN



BRZECHÓW


Kategoria treningi