Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jagoda79 z miasteczka Kielce. Mam przejechane 40665.23 kilometrów w tym 988.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20799 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jagoda79.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1534.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:49
Średnia prędkość:29.58 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:73.09 km i 3h 33m
Więcej statystyk
  • DST 101.43km
  • Czas 03:33
  • VAVG 28.57km/h
  • Sprzęt miejska szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chałupki,Korzecko,Bławatków solo.

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

Wyspana i rzecz jasna w dobrym nastroju rozpoczęłam dzień od wspomnianej wczoraj kawy i ciastek cynamonowych własnej roboty.Ponieważ Jarek był bardzo zmęczony z powodu nadgodzin w pracy i ostatniego, ogólnego przepracowania, postanowiłam sama ruszyć w trasę i nie katować go moimi pomysłami, zwłaszcza, że tym razem ruszyłam dość wcześnie niż zwykle udaje nam się wydobyć z domu.Już przed godz.10.00 wiatr przyjemnie owiewał moją osobę i tak dotarłam wkrótce do Łabędziowa skąd popędziłam co prawda pod wiatr do miejscowości Chałupki a następnie to Tokarni.Celem było odwiedzenie zamku w Chęcinach do którego mam sentyment.Przemęczyłam ,,drogę królewską" wiodącą do zamku i moim oczom ukazałay się znajome widoki z góry na pobliskie Korzecko.Zrobiłam fotkę i spałaszowałam w ciągu paru min. banana i trufle ruszając w dół do Korzecka.Stąd już prosta droga przez Polichno na Miedziankę i Bławatków.Drogi były przyjemnie puste bo większość albo wypoczywała od pracy jeszcze w domach a pozostali tkwili w kościołach, które co rusz mijałam, obserwując gromadki wiernych z bukietami kwiatów jak przystało na dzisiejsze święto.O dziwo żaden z katolików wracających z kościoła samochodem nie zdążył mnie zepchnąć na pobocze, ani rozjechać i tak w błogim nastroju dotarłam przez Łosień do Piekoszowa.Utkwilam na kilka minut na przejeździe kolejowym wdając się w rozmowę z jakimś rowerzystą a potem już w swoim tempie pojechałam przed siebie zostawiając go gdzieś za sobą.Przez Zgórsko a nawet Posłowice poszło gładko.Po drodze udało mi się nawet jeszcze kupić góralka i wodę.Trochę adrenaliny dostało mi się w Dyminach bo zamiast przez remontowaną ulicę Sukowską pojechałam znienawidzoną trasą główną w kierunku Kielc.Jakoś jednak udało mi się bezpiecznie dotrzeć mimo kolein i wzmożonego już ruchu do centrum.Potem już znany odcinek powrotny przez miasto i można powiedzieć, że to była wreszcie udana wycieczka mimo, że samotna.Jedynie walka z wiatrem zmęczyła mnie dość, a tempo jak widać wolne.Walczyłam jeszcze do Tokarni ale potem uznałam, że to bez sensu bo to wycieczka a nie trenig i nie ma co się wysilać a czerpać przyjemność z powolnej jazdy.Mimo wszystko było przyjemnie a wiem dlaczego.BO WRESZCIE USPOKOIŁO SIĘ WARIACTWO NA DROGACH I CAŁA TA PĘDZĄCA GAWIEDŹ SAMOCHODOWA ALBO JUŻ RUSZYŁA WCZORAJ NA DŁUGI WEEKEND, ALBO PO PROSTU ODPOCZYWAŁA LUB TWKIŁA W KOŚCIOŁACH.I DZIĘKI CI PANIE ZA TO ;)



ZJAZD OD ZAMKU W CHĘCINACH W KIERUNKU KORZECKA









NIECZYNNY KAMIENIOŁOM W CHĘCINACH


Kategoria wycieczki


Praca a potem solowy trening szybkości.

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 4



A TU ZROBIONE NA PRĘDCE PRZED GODZ.23.00 CYNAMONOWE CIASTECZKA MAŚLANE.W SAM RAZ NA PORANEK Z KAWĄ, PRZED TRASĄ ;)


Kategoria treningi


Wizyta po pracy u Jarka w Niwach.Potem samotna pętelka.

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0



DROGA OD GÓRNA DO DALESZYC




WIDOK NA ŁYSICĘ I W TLE LATAJĄCY BALON


Kategoria treningi


Nowa Słupia przez Górno i Bodzentyn.

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Górno-Krajno-Święta Katarzyna-Bodzentyn-Wola Szczygiełkowa-Nowa Słupia-Lechów-Belno-Makoszyn-Widełki-Makoszyn-Napęków-Daleszyce-Mójcza-Kielce-Domaszowice


Po tygodniu obijania się na rowerze, postanawiamy wyruszyć na wycieczkę.Z wycieczką jednak dzisiejsza jazda nie miała wiele wspólnego.Tampo od początku szybkie.Dodatkowo Jarek wymyślił niestety długi podjazd do Świętej Katarzyny od strony Górna, przez Krajno.Do samego Bodzentyna nadal pod górkę, ale poszła ,,dzida".Przystopowaliśmy dopiero w Nowej Słupi nieco.Przed Nową Słupią wyprzedza nas na podwójnej ciągłej i na zakręcie spory autokar, dokładnie w momencie gdy z przeciwka jedzie osobówka.Ciśnienie skacze w górę, a my zjezdżamy na pobocze.Klasyczny przypadek debilizmu ze strony kierowcy jaki ostatnio trafiał mi się podczas samotnych przejażdżek.W Nowej Słupi znajdujemy tenże sam autokar na parkingu i kierowcę.Na pytanie dlaczego wyprzedzał na podwójnej ciągłej i na zakręcie, odpowiada, że ,,tak mu pasowało".Ekstra!! Co tam rowerzyści zupełnie nie osłonięci i narażeni na wypadek.Poza tym Pan stwierdził, że wiedział co robi.Brak słów.Usłyszał jednak kilka mądrych od Jarka i w końcu zreflektował się przepraszając nas.Do samego końca był już spokój.W Makoszynie próbowaliśmy się przekonać czy da się już przejechać przez Widełki na Cisów, ale niestety musieliśmy zawrócić bo nie było w pewnym momencie asfaltu.
W Niwach zdecydowaliśmy się na postój i jeżynową ucztę.Było PYSZNIE :)



PRZED WOLĄ SZCZYGIEŁKOWĄ



NAWRÓT Z WIDEŁEK NA MAKOSZYN Z POWODU BRAKU ASFALTU





WIDEŁKI-NAWRÓT






NIWY-JEŻYNOWA UCZTA





Na miejskim.

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 2

]

A TAK WYGLĄDAŁ MÓJ POWRÓT Z PRACY WCZORAJ CHWILĘ PO BURZY.
W TYM MIEJSCU WARTKI ,,NURT" ZACZĄŁ PRZECHYLAĆ MÓJ ROWER I ZNALAZŁAM SIĘ W WODZIE:)POZA KOSTKI.ŚMIESZNIE BYŁO.PAN PAN NA ZDJĘCIU W OGÓLE UTKNĄŁ PO ŚRODKU I CHYBA NIE CHCIAŁ ZEJŚĆ Z ROWERU BY NIE ZAMOCZYĆ BUTÓW.




I JESZCZE MAŁA DYWAGACJA ODNOŚNIE DZISIEJSZEGO DNIA I ZEPSUCIA MI NERWÓW PRZEZ JEDNĄ, KŁÓTLIWĄ panią :)




Do pracy i pętelka po.

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Kielce-Masłów Drugi-Brzezinki-Wilków-Święta Katarzyna-Górno-Daleszyce-Borków-Mójcza-Domaszowice


Jak rzadko, wybrałam się do pracy ,,wyścigówką", by od razu ruszyć na przejażdżkę w całym ekwipunku.Bardzo miłą niespodzianką był fragment trasy w towarzystwie koleżanki z pracy-Eweliny.Okazało się, że Ewelina jedzie dokładnie w tym samym kierunku co ja, a mianowicie na ulicę Krajobrazową w Masłowie.Wprawdzie koleżanka jechała na znacznie cięższym rowerze górskim choć dobrej marki, ale świetnie sobie poradziła.Miło gawędząc dojechałyśmy do celu, w ogóle nie przejmując się wmożonym ruchem samochodowym.Odziwo, kierowcy omijali nas spokojnie i ostrożnie czego rzadko zdarza mi się doświadczyć.Mimo, że do domu Eweliny jedzie się długim, męczącym podjazdem, koleżanka jeździ stale do pracy rowerem.
Kiedy dotarłyśmy do domu Eweliny, pojechałam dalej na Świętą Katarzynę, ałam, że kiedyś złożę wizytę na kawkę. Jadąc od razu odczułam ciężar samotnej jazdy pod wiatr, bijący od asfaltu i z nieba żar oraz zmęczenie po 8 godz. pracy.Mimo wszystko w dobrym nastroju wtaszczyłam się podjazdem do Krajna.Najlepiej jechało mi się naturalnie od Słopca przez Borków, do Sukowa.Las dawał przyjemny chłód.Jedynie niefortunnie znów zjechałam zbyt blisko brzegu by jakiś stuknięty kierowca autokaru przejechał paręnaście centymetrów ode mnie.Ale w sumie przeżyłam i dość zrelaksowana choć zmęczona dotarlam wprost na szarlotkę własnej roboty.





MASŁÓW DRUGI.KRAJOBRAZOWA.






KRAJOBRAZOWA.


Kategoria treningi


Do pracy i pętelka po do Wilkowa i Świętej Katarzyny.

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 2



WILKÓW






Kategoria treningi


Nad zalew w Morawicy przez Kielce i Marzysz.

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0





Kategoria wycieczki


Rankiem nad zalew a potem z Jarkiem przez Lisów do Rakowa.

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0



POTOK




RAKÓW



JEŻYNOWE OBJADANIE SIĘ W NIWACH



NIWY-NA JEŻYNACH


Kategoria wycieczki


Praca

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0