Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jagoda79 z miasteczka Kielce. Mam przejechane 40665.23 kilometrów w tym 988.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20799 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jagoda79.bikestats.pl

Korzenno.Barwy jesieni.

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 13.10.2013 | Komentarze 0

W taki piękny dzień jak dziś, śmiało mogę stwierdzić, że jesień ma też swoje uroki.Poza wczorajszym dniem, dawno już nie jachałam w letniej bluzie.Bogactwo kolorów kusilo by zrobić parę fotek.
W Brzechowie minęłam dwóch kolarzy, a niedługo potem na horyzoncie wyłonił się wujek Bogdan.Ponieważ jechał z przeciwka, zdążyliśmy się tylko uśmiechnąć do siebie i pomachać ręką.W Niwach niespodziewanie minął mnie ,,pociąg" złożony z co najmniej 20 znajomych kolarzy.Na przodzie, jak zwykle wujek Kazik uśmiechem przywitał mnie w całym pędzie.Odwzajemniłam uśmiech i odmachałam kilku chłopakom.Małe ukłucie w sercu, że jadę akurat w przeciwną stronę, a kolarze zapewne już wracają z trasy jak zazwyczaj i nie mogę się dołączyć.Szkoda, że lubię sobie pospać i nie potrafię wydobyć się na zbiórkę o godz.10.00.Poza tym panowie mają tempo i wiem, ż epotrzeba formy by dotrzymac im koła bo mialam okazję z nimi pojeździć.Jednak praca do późna w ostatnich tygodniach znacznie ograniczyła moje treningi.Zatem i moja forma poszła w dół :)
Odwiedziłam więc lubiane przeze mnie okolice Korzenna, Drugni i Skrzelczyc.
Nieco stresująca aczkolwiek zabawna sytuacja miała miejsce w lesie na odcinku Korzenno-Celiny.Na środku drogi wyłonił się ogromny psiak w typie owczarka podhalańskiego.Zaobserwowałam, że zwierzę kulało, ale i też zaczęło uporczywie spoglądać w moją stronę.Szczerze mówiąc bałam się i postanowiłam zaczekać na dogodny moment kiedy psiak odali się gdzieś.Miła pogawędka z Anią przez telefon i zwierzak rzeczywiście znikł mi z pola widzenia.Dalej już tylko sielanka.





W OKOLICACH KORZENNA





BRZECHÓW






NIWY






PRZED PIERZCHNICĄ








W DRODZE DO KORZENNA.


Kategoria wycieczki


  • DST 74.80km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porąbki,Czaplów i Kielce.

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 0

Ironią losu jest, że gdy człowiek jeden tydzień zmarnuje przez brzydką pogodę, drugi z kolei przesiedzi do wieczora w pracy i wreszcie doczeka się upragnionego weekendu, wtedy zamiast cudownej, słonecznej i bezwietrznej pogody ma chmury,chłód i paskudny ,,sztormiak"(czytaj-w morde wind).Skróciłam więc moją trasę na czerwonej szosce i postanowiłam resztę dnia poświęcić nie tylko na trenig, ale załatwienie paru sprawunków.W tym celu, chwyciłam miejski rowerek i w ,,cywilu" ruszyłam w miasto.Zdobyczną, ogromną torbę orzechów włoskich, właśnie suszę przy kominku.
Mimo wszystko było bardzo przyjemnie wreszcie poczuć smak wolności i pomknąć, gdzie oczy poniosą.Szkoda, że w pojedynkę bo z wiatrem jestem na straconej pozycji.Ale daję radę i to się liczy, a włożony wysiłek może zaowocuje w przyszłym sezonie.
Jak to widać zapewne na zdjęciach, połowa Świętokrzyskiego wyłoniła się z chmurt i słonka, część jednak w paśmie na południe od drogi z Kielc na Nową Słupię tkwiła w wilgotnych chmurach i mgłach.











Kategoria treningi


Praca.

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 0




Morawica i okolice solo.

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0

Słabo spożytkowany dzień, który zapowiadał długą i miłą wycieczkę połączoną z targami rowerowymi.Wszystko jednak diametralnie zmieniło się, gdy Jarek dostał telefon od kierownika, że w firmie potrzebują go pilnie i zaraz po niego przyjedzie.Jeszcze mieliśmy nadzieję, że do popołudnia Jarek wróci i uda się dotrzeć przynajmniej na targi.Ja chwyciłam szosę i pojechałam w pobliskie tereny z zamiarem szybkiego powrotu, gdy tylko Jarek będzie już wracał z pracy.Kręciłam się i kręciłam zbytnio się nie odddalając.A szkoda bo Jarek został do wieczora w pracy i poinformował mnie niestety juz po powrocie moim do domu, że jednak praca jest pilna i najwazniejsza.Niepotrzebnie dotarłam więc zbyt wcześnie do domu, tracąc okazję na wykręcenie wreszcie jakichś przyzwoitych kilometrów.
Co do samej jazdy to śmiało powiem, że tempo było nad wyraz spokojne bo silny wiatr zupełnie uspokoił moje zapędy by poszaleć.Nawet nie próbowalam przebić się przez niewidzialną ,,ścianę" wiatru.Powrót bardzo przyjemny bo naturalnie z wiatrem.Ogólnie jesienne barwy i aura okroszone niemal letnim ciepełkiem, bardzo mi odpowiadają.







Kategoria treningi


Praca.

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 04.10.2013 | Komentarze 2

Powiem szczerze, że rower, którym jeżdżę do pracy, w taki słoneczny, uroczy dzionek bardzo mnie kusi by skręcić i w te pędy ruszyć gdzieś w trasę, korzystając z urlopu na tzw. telefon.Niestety w moich warunkach pracy nie ma to racji bytu i trzeba poskromić rządze i zabierać się do roboty.Ale pokusa zostaje... :)









Miedziana Góra i Strawczyn.

Czwartek, 3 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 0

Trochę zbyt poźno wyjechałam i nie do końca zrealizowałam plan przejechania jeszcze przez Szewce, Posłowice i ulicę Sukowską.Niestety musiałam wracać przez miasto bo zapomniałam przedniej lampki i wieczór błyskawicznie zbliżał się wielkimi krokami.Nie lubię ryzyka wynikającego ze sklerozy i lekkomyślności stąd wolałam skrócić trasę.Nie mało adrenaliny dostarczyły mi psiaki w Górkach Szczukowskich, które całą sforą błąkały się przy pustej drodze.Już dawno temu miałam z nimi problem i tylko pomoc kierowców, którzy trąbiąc i odpychając sforę, umożliwiła mi wyjście cało z opresji.Zawróciłam więc i przemęczyłam się paskudną szutrówką na Dobromyśl.Kolejna gromada ,,burków"czekała na mnie przy początku ul.Wikaryjskiej.To zmusiło mnie do objazdu przez ul.Zagórską.Już po zmroku dotarłam do domu.




Kategoria treningi


Praca.

Środa, 2 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 0




Lekki trening jesienny.

Wtorek, 1 października 2013 · dodano: 01.10.2013 | Komentarze 0






Kategoria treningi


Porąbki, Napęków, Radomice.

Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 29.09.2013 | Komentarze 0

Zdecydowamie jesienna aura.Początkowo przyjemnie bo słonko pokazało się, ale na trochę.Zamierzałam pojechać wpierw na Świętą Katarzynę, ale trasę zmodyfikowałam gdy niespodziewanie przed Wolą Kopcową i jak dostrzegłam za, pojawiło się zwężenie asfaltu, pachołki i zerwana część prawego pasa.Pomyślałam, że jadę dla relaksu i nie mam zamiaru przepychac się i walczyć o skrawek jezdni z kierowcami aut.Tak dotarłam skrótem do Cedzyny, Leszczyn i Bęczkowa, skąd już prosta droga na Porąbki.Bardzo ciężko jechało się w pojedynkę pod silny wiatr.Po drodze przywitałam się z jadącymi też w sporych odstępach znajomymi kolarzami i pojechałam swoje.
Świetnie jechało się, jak nie trudno domyślić się przez Górki Napękowskie i Napęków, aż do Daleszyc czy Borkowa bo wiaterek wiał mi w plecy.Tu rozwinęłam nareszcie ,,skrzydła".Trasa naturalnie przebiegła przez ulubione: Radomice i Łabędziów oraz Marzysz.Miłe zaskoczenie w Mójczy, gdy kierowca autobusu linii 8, zamiast szaleć na drodze i wymijać mnie, jechał spokojnie za mną od przystanku do przystanku.Zmobilizowałam się by go nie hamować i koniec końców wkrótce nawet udało mi się zgubić ów autobus i spokojnie dojechać do domu.Było miło choć nie tak przyjemnie jak zapowiadały prognozy pogody.Zabrakło jak dla mnie słonka a i wiatr nieźle sobie poczynał.



PORĄBKI









RADOMICE


Kategoria treningi


Praca

Wtorek, 24 września 2013 · dodano: 25.09.2013 | Komentarze 0