Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jagoda79 z miasteczka Kielce. Mam przejechane 40665.23 kilometrów w tym 988.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20799 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jagoda79.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki

Dystans całkowity:11161.33 km (w terenie 117.00 km; 1.05%)
Czas w ruchu:110:54
Średnia prędkość:29.53 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:2320 m
Liczba aktywności:91
Średnio na aktywność:122.65 km i 4h 49m
Więcej statystyk

Nad zalew w Morawicy przez Kielce i Marzysz.

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0





Kategoria wycieczki


Rankiem nad zalew a potem z Jarkiem przez Lisów do Rakowa.

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0



POTOK




RAKÓW



JEŻYNOWE OBJADANIE SIĘ W NIWACH



NIWY-NA JEŻYNACH


Kategoria wycieczki


Sielpia.

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Kielce-Kostomłoty-Bugaj-Grzymałków-Smyków-Gliniany Las-Sielpia-Końskie-Stąporków-Odrowąż-Samsonów-Zagnańsk-Domaszowice

PONIEWAŻ NIE BYŁO CZASU ROBIĆ ZDJĘĆ GDYŻ KAŻDY POSTÓJ WIĄZAŁOBY SIĘ Z NARAŻANIEM NA PRZEGRZANIE STARALIŚMY SIĘ JECHAĆ JEDNYM CIĄGIEM, POZA KRÓTKIM POSTOJEM W KOŃSKICH PO WODĘ I BUŁKĘ, ZAMIESZCZAM JEDYNIE ZROBIONE KIEDYŚ, GDZIEŚ TAM W TRASIE






Kategoria wycieczki


Rankiem do miasta a potem trasa wycieczkowa.

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 4

Domaszowice-Kielce-Domaszowice-Cedzyna-Krajno-Święta Katarzyna-Bodzentyn-Śnniadka Trzecia-Świętomarz-Rzepin-Nowa Słupia-Makoszyn-Napęków-Daleszyce-Kranów-Mójcza-Domaszowice



ŚNIADKA PIERWSZA






Kategoria wycieczki


W pojedynkę na sesję zdjęciową w górki.Iwaniska.

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 4

Domaszowice-Kielce-Radlin-Bartoszowiny-Lechów-Łagów-Sadowie-Zbelutka-Iwaniska-Kobylanki-Modliborzyce-Gołoszyce-Baćkowice-Łagów-Bieliny-Górno-Domaszowice


Już po raz pierwszy jadąc przez miejsowosci o nazwie Zbelutka Stara i Nowa, nie mogłam oderwać oczu od pięknych widoków.Jadąc jednak wtedy z Jarkiem, nie było szans by w szybkim tempie zrobić jakiekolwiek zdjęcie lub zatrzymać się.Dlatego postanowiłam dziś pojechac tam w pojedynkę i napawać się widokami a i trochę z tego uwiecznić na zdjęciach.Trasa na prawdę godna polecenia.Jedynie na końcu zjazdu trzeba niezwykle uważać bo sporo piachu i to na samym zakręcie, którym kończy się ten odcinek trasy.Dokładnie w tym momencie pojawiło się za mną dwóch kolarzy.Dojechaliśmy wspólnie do miejsowości Iwaniska sporo dyskutując po drodze.Jeden z rozmówców był z Sandomierza i jeździł w tamtejszym klubie.W Iwaniskach kolarze zostali by poczekać na kolegę, który miał tam dotrzeć niebawem.Ja skierowałam się samotnie drogą na Opatów.Zaczęła się walka z silnym wiatrem.Po jakimś czasie dogonił mnie jeden z moich rozmówców wraz ze spotkanym kolegą.Jeszcze chwilę jechaliśmy razem, aż do odbicia na Modliborzyce.Ja skierowałam się więc w lewą stronę, a chłopaki w tym samym momencie odbili w prawo, kierując się na Sandomierz.W moim przypadku trasa wiodła gładkim asfaltem miedzy malowniczymi polami i przestrzeniami.Dotarłam dość szybko do głównej drogi z Opatowa na Kielce.Mimo uporczywego wiatru bocznego dotarłam wkrótce do Łagowa.Było przyjemnie do tego stopnia, że przestałam się przejmować, że jadę główną drogą zamiast bocznymi, które zwykle wybieram.W Łagowie podładowałam baterie i ruszyłam na Kielce.Odbiłam jeszcze na Bieliny i stamtąd również główną drogą ruszyłam do domu.Tutaj ruch był znacznie większy i powoli ryk silników zaczął mnie już męczyć.Słońce też dawało się we znaki.Dotarłam jednak spokojnie na popołudnie z nadzieją, że udało się zrobić fajne zdjęcia.Na jednym z nich uchwyciłam mieszkańca Zbelutki-starszego pana na białym rowerku.Rowerzysta ten mijał mnie, gdy robiłam zdjęcia, przyglądając mi się bacznie, a po chwili ja go wyprzedzałam i tak na zmianę.Trochę mnie to rozbawiło, a w dodatku poczułam się jakoś raźniej, że nie jestem zupełnie sama.


Trasa przez Zbelutkę.


Zbelutka








PRZY TRASIE Z OPATOWA











































[img]https://lh5.googleusercontent.com/-4EtZW3snhTw/UdmsfNAgn5I/AAAAAAAABkk/_fgaP2SVRmA/w737-h553-no/DSCN0145.JPG[img]


sesja foto w przygotowaniu :)


Kategoria wycieczki


Szoską przez łąki i w deszczu.

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 29.06.2013 | Komentarze 3

Domaszowice-Suków-Radomice-Łabędziów-Chałupki-Tokarnia-Brzeźno-Mokrsko-Sobków-Brzeźno-Łukowa-Wolica-Ostrów-Nida-Morawica-Łabędziów-Marzysz-Mójcza

Trasa robiona na tzw. czuja, zupełnie spontanicznie.Spokojna, poza odcinkiem z Tokarni w kierunku Jędrzejowa.Ładne pobocze na trasie głównej sprawia jednak, że lubię takie odcinki i nie przeszkadza mi ryk silników, zwłaszcza, że każdy ma swój pas.Szybka decyzja i skręt na Brzeźno.Nie znałam tej drogi, tym większe było moje zaskoczenie gdy między polami zobaczyłam piękny, nowy asfalt.Widoki urocze, typowo wycieczkowa, turystyczna trasa.Ale problem zaczął się od Brzeźna, gdzie była slepa ulica i okoliczni mieszkańcy pokierowali nas na drogę szutrową wzdłuż wału nad Nidą.Potem i ta droga przeszła w trawiastą ścieżkę między łąkami.Ale zabawa!My na szoskach wyścigowych i miękki dywan pod nami.Mnie nie przeszkadzało bo oddech od ścigania należy mi się, a taki miły przerywnik bynajmniej nie psuje mi humoru.Podpatrzony spływ kajakowy dostarczył miłych wrażeń i już zrodził myśl by popłynąć takowym.Mijamy zameczek w Mokrsku, gdzie jak co roku gniazdo bocianie na szczycie ruin, nawet zamieszkane.
Dramat zaczął się od Sobkowa w kierunku Łukowej.Dawno już nie widziałam tak dziurawej i niby połatanej drogi, żwiru, wyrw i różnego tego typu paskudztwa.Dodatkowo spory był ten odcinek.Droga ciągnęła się w takim stanie do samej Łukowej.Naturalnie zaczęło padać i cała przyjemność pierzchła błyskawicznie.Od tego fragmentu z przyczyn ode mnie niezaleźnych jechalam już bez towarzystwa bo moje tempo niestety przewyższało wycieczkowiczów, a chłód powodował dodatkowe przyspieszenie w celu ogrzania.Walcząc z wiatrem dotarłam do domu i błyskawicznie wyszykowalam się do wyjścia na jarmark z okazji Święta Kielc.



Nida.


Odnoga Nidy.





UROCZE WIDOKI PODCZAS ZJAZDU DO BRZEŹNA



ZJAZD DO BRZEŹNA













W KIERUNKU BRZEŹNA


Kategoria wycieczki


Regeneracja nad zalewem w Kaniowie.

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Domaszowice-Masłów-Wiśniówka-Gruszka-Zagnańsk-Kaniów-Gruszka-Masłów-Domaszowice-Cedzyna-Domaszowice






Kategoria wycieczki


Szydłów.

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 2

Domaszowice-Brzechów-Słopiec-Cisów-Korzenno-Raków-Osówka-Szydłów-Grabki Duże-Potok-Drugnia-Pierzchnica-Borków-Mójcza-Domaszowice-Kielce-Domaszowice

Zapowiadał się kolejny, upalny dzień dlatego wybrałam znów opcję na Korzenno tyle,że Jarek wpadł na pomysł by nie jechać dziurawym asfaltem przez Celiny na Rudki, a skręcić w nową drogę na Raków.To był strzał w dziesiątkę bo oprócz nowego, idealnego asfaltu malowniczee i spokojne tereny.Czasem zastanawiam się jak ludzie żyją w takich sielankowych, ale bardzo odległych od cywilizacji miejscach.I chyba mogłabym tak mieszkać :) Minęliśmy zatem Raków, kierując się dalej nad zalew a następnie Szydłów.Postój tylko na banana i batonika i parę fotek.Z Szydłowa trafiliśmy na fajną, pustą drogę w kierunku Brzezin, poprzez okoliczne sady i pola.Dość otwarty teren więc i słońce zaczęło dopiekać, ale bardzo dobry asfalt i zero ruchu samochodowego to mój ideał.Jechało się bardzo przyjemnie mimo, że postanowiłam się nie oszczędzać i dawać długie zmiany choć silny wiatr nas nie oszczędzał.Potrzebowałam jednak połączenia wycieczki z treningiem i tylko tak dało się to pogodzić.Całkiem niezmęczona dotarłam z Jarkiem do domu i zaraz ruszyłam do Kielc po sprawunki.






















ROZBAWIŁA MNIE JEDNA PANI, KTÓRA SPYTAŁA MĘŻA CZY TO JASTRZĄB?






Kategoria wycieczki


Solo w upalny dzień.

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 4

Domaszowice-Suków-Słopiec-Borków-Trzemoszna-Słopiec Szlachecki-Niwy-Cisów-Korzenno-Rudki-Pierzchnica-Skrzelczyce-Radomice-Łabędziów-Marzysz-Słopiec-Mójcza-Domaszowice

Zmęczenie gonitwą w peletonie przerodziło się w ogromną chęć turystycznej, samotnej trasy.Upalny dzień raczej nie zachęcał do tego by kluczyć po asfaltach, ale wybrałam opcję przez Cisów i Korzenno gdzie przynajmniej las dał mi trochę osłony przed slońcem i nie było tak tragicznie.Za to fatalny, dziurawy i pofałdowany asfalt w rejonie Korzenna, Celin i do Rudek znacznie spowolnił tempo jazdy i wprawiał mnie w lekką irytację.Ale cuż, wybrałam opcję bez ludzi, samochodów co by było jak najbardziej sielankowo to wstyd teraz narzekać :)Cyknęłam sporo fotek, ale z racji kiepskiego aparatu, ktory akurat mialam przy sobie, większość wykasowałam.
Przyjemnie było na odcinku do Pierznicy i jak zwykle na Łabędziów przez Skrzelczyce.Do Marzysza jeszcze żyłam, ale od tego monentu upał i jazda w pełnym slońcu zrobiły swoje.Ledwie przemknęlam przez Słopiec i Kranów gdzie tym razem samochodow zatrzęsienie i posypało się z moich ust parę epitetów.Przez Mójczę ratowala mnie ogromna chmura burzowa dając przyjemny cień i lekki chłód.Tym sposobem dotarłam do domu.Zaraz potem przeszła burza z gradem wielkości piłek pingpongowych.


CELINY



CELINY



W DRODZE DO KORZENNA



DRUGNIA


Kategoria wycieczki


  • DST 153.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 28.69km/h
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt szosa-Vision comp race
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzyżtopór-Opatów

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

Domaszowice- Daleszyce- Ociesęki- Bardo- Zbelutka- Iwaniska- Ujazd(Krzyżtopór)- Włostów- Opatów- Truskolasy- Nowa Słupia- Wola Jachowa- Radlin- Domaszowice




UJAZD-ZAMEK KRZYŻTOPÓR



POWRÓT Z OPATOWA



RYNEK W OPATOWIE



W DRODZE Z OPATOWA DO NOWEJ SŁUPI






PASMO JELENIOWSKIE Z ŁAWECZKI PRZY DRODZE PODCZAS POSTOJU





PODCZAS POSTOJU I ROBIENIA KAPCIA-WIDOK NA ŁYSICĘ


Kategoria wycieczki